Poon Hill

Trzeciego dnia dotarliśmy do Ghorepani – 2880 m.n.p.m tak naprawdę celem było Poon Hill 3200 m.n.p.m. – punkt widokowy znajdujący się na szczycie góry. Bardzo wcześnie, jeszcze nocą wyszliśmy na szlak aby znaleźć się na szczycie gdy słońce będzie wchodzić. O ile pierwsze dwa dni zniosłem całkiem dobrze to nocne wejście było ciężkie. Traciłem oddech i musiałem często przystawać ale w końcu i to na czas, dotarłem na Poon Hill. Bardzo wielu turystów wokół bo Poon Hill to niezwykle popularny trekking aby zobaczyć wschód słońca i panoramę masywów Annapurny Południe 7219 m n.p.m. Annapurny 8091 m n.p.m Machapuchare 6993 m n.p.m i Dhaulagiri 8167 m n.p.m. Około 5:30 promienie słońca zaczęły najpierw oświetlać góry masywu Dhaulagiri, świecąc jakby „z za pleców” Machapuchare i Annapurny. Dhaulagiri, co w sanskrycie oznacza „Biała Góra”, zdawał się być co raz większy gdy promienie słońca oświetlały go coraz wyraźniej. Gdy poranna poświata spowija górskie szczyty, trudno odróżnić „gdzie góry a gdzie chmury”. Promienie słońca, niczym malarz cienkim pędzlem, podkreślały krawędzie stromych zboczy Dhaulagiri. Słoneczna tarcza nie była jeszcze widoczna ale czuło się że, słońce rośnie. Krawędzie Machapuchare zdawały się płonąć gdy śnieżny pył, zwiewny ze zboczy, mienił się w promieniach słońca. Słońca było coraz więcej aż w końcu zdało się słyszeć szmer westchnienia wśród zgromadzonych, gdy tarcza słoneczna wychyliła się zza Machapuchare.